niedziela, 18 marca 2012

Simpsonowie vs. naleśniki Barbary

„Jeśli Bóg nie życzyłby sobie, byśmy jedli (w Kościele), wymyśliłby nam grzech obżarstwa.” Homer Simpson

Jakoś się nie mogę do końca odciąć od wizerunku Jokera... 
http://i.pinger.pl/pgr28/82586c86001c94f74da72547/batman-joker-card.jpg
Homer Simpson to postać, do której można mieć wiele zastrzeżeń, ale za to nie można zaprzeczyć temu, że każdy z nas ma w sobie kawałek Homera. Ile razy na przykład zdarzyła Wam się sytuacja, w której nie wiedząc, co robić, mieliście ochotę cienko wrzasnąć i uciec?* No właśnie. A ile razy patrząc na swojego rozmówcę myśleliście o tym, że warto by się napić piwa albo popadaliście w zachwyt na widok pączka/ czekoladki/ żelka/ żeberek/ hot-dogów/ piwa/ pączków/ jedzenia? Ewentualnie ile razy zdarzyło Wam się być nadmiernie szczerym wtedy, kiedy tak naprawdę chcieliście okazać swoje staranie i dobre chęci (Homer do Barta: „Próbuję być wrażliwym ojcem, ty niechciany debilu!”)? Tak, tak, Homer Simpson siedzi w każdym z nas i prawdopodobnie to na niego możemy zrzucić winę za wszelkie niefrasobliwości, którym się poddajemy, za robienie sobie super-pączków, trzydaniowych obiadów z trzech deserów i deseru, na który składają się trzy desery, za te chwile, w których mówimy sobie: „Nie powinienem prowadzić! Zaraz, jestem pijany, nie powinienem siebie słuchać!” i za te, w których radośnie wyśpiewujemy „uwielbiam pączki, kocham pizzę, uwielbiam bajgle…”. I chyba powinniśmy być mu za to wdzięczni?
A w ogóle Simpsonowie to niewyczerpane źródło radochy i galeria niezapomnianych postaci, niniejszym więc przedstawiam pomysły na naleśniki (bo w końcu co najbardziej kojarzy nam się z amerykańską kuchnią? – oprócz fast-foodów, rzecz jasna) godne Homera Simpsona.


* Mnie na przykład zdarzyło się to podczas egzaminu na prawo jazdy, kiedy wycofując się z pozycji parkingowej, zaczęłam do siebie mówić na głos: to który teraz kierunkowskaz mam wrzucić? Wycofuję się w tę stronę, ale mam jechać tam… Wówczas egzaminatorka bardzo niepewnie zapytała: słucham?, a ja bardzo chciałam wrzasnąć i zwiać.

Naleśniki
Składniki:

  • litr mleka,
  • 6 szklanek mąki,
  • 4 jajka,
  • niecała szklanka wody,
  • 2 łyżki oliwy,
  • sól.
Z powyższych składników tworzymy ciasto, ostatecznie ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Naleśniki smażymy na b. rozgrzanej patelni posmarowanej minimalną ilością oliwy – po prostu tak, żeby ciasto nie przywierało.
A teraz kilka pomysłów na to, jak wykorzystać naleśniki. Aczkolwiek jest to element, który można wykorzystywać praktycznie do wszystkiego: na słodko, słono, na ostro, jako makaron do zupy i jako przekąskę bez żadnych dodatków (najlepiej smakują wtedy takie z ciemnymi plamkami po smażeniu) – lub z jakimś sosem. Naleśniki dobra rzecz!

Pomysł na: krokiety

  • pasztet,
  • 1 jajko,
  • bułka tarta;
Naleśniki smarujemy pasztetem, składamy jak T-shirt, obtaczamy w jajku i bułce tartej, podsmażamy. Ot i cała filozofia.

Pomysł na: naleśniki ze szpinakiem i pieczarkami

  • szpinak,
  • cebula,
  • pieczarki,
  • 2 serki topione i odrobina śmietany,
  • sól, papryka słodka, pieprz cytrynowy, majeranek, koperek;
Szpinak robimy dokładnie tak samo jak zawsze: podsmażamy z cebulką, tyle że teraz też z pieczarkami. Dokładamy serki, odrobinę śmietany i przyprawy – i gotowe. Coś, za co w restauracji płaci się horrendalne sumy, w rzeczywistości jest tanie i w wykonaniu prościuteńkie jak Homerowy sposób rozumowania (jest piwo, jest dobrze, nie ma piwa, nie jest dobrze).

Pomysł na: naleśniki na słodko

  • bita śmietana,
  • twarożek z żółtkiem i cukrem,
  • posypka czekoladowa,
  • mogą być jakieś owoce;

 


No, tu pole do popisu jest największe. Można rozrobić twarożek z żółtkiem i cukrem, posmarować nim naleśniki, całość obłożyć bitą śmietaną i posypać czekoladą. Można do środka wsadzić brzoskwinie, ananasy, jagody, truskawki, kiwi… Można dowalić białą czekoladę lub marmoladę, można… mmmm, dużo można.




Pomysł na: kanapki z naleśnika

  • wędlina,
  • pomidor,
  • ser żółty,
  • szczypiorek,
  • sól.

To pomysł dość nietypowy, ale super się sprawdza, jak się ma już dość tradycyjnych kanapek. Po prostu to wszystko, co dałoby się do normalnej kanapki wsadza się w naleśnika. Pomidor nasącza ciasto i dzięki temu „kanapka” nie jest sucha, choć jest bez masła.

W ramach podsumowania powinien się tu pojawić jakiś „dowcip” w stylu: „Ach, jakie pyszności, zjedzmy wszystko! Coś ty, nie oderwalibyśmy się od ziemi” – niestety jednak brak mi zjadliwości i celności Simpsonowych scenarzystów, którzy tego typu „żartami” zawsze potrafią doskonale pośmiać się i z innych, i z siebie. Poprzestanę więc na zjadliwości w ramach zjadania przyrządzonych potraw i martwienia się tym, że idzie wiosna… Apropo!, nie przegapcie odcinka z okazji Pierwszego Dnia Wiosny!
Excellent…

PS. Głupi Flanders.

1 komentarz:

  1. Mmmm... naleśniki... (Tm by Homer Simpson) :D
    Ja tam tradycyjnie, domowo, najbardziej lubię na słodko: z serkiem albo z dżemem :)

    OdpowiedzUsuń